29 czerwca 2021
Oczyska.
Potrafię zobaczyć rzeczy, o których wy nawet nie śniliście. Jestem mądrzejszy od was. Potrafię zajrzeć w duszę.
27 czerwca 2021
26 czerwca 2021
How not to drown.
It's quite easy when you're a fish. But it's not that simple for us, especially if it doesn't relate to water. And if this happens, and you think you have something important to say, don't forget to take the words down with you then.
21 czerwca 2021
20 czerwca 2021
Ja tu próbuję przetrwać!
Nie lubi upałów. Nie dziwię mu się. Mając takie futro wolałbym zimę. Tak jak on. Zresztą lubię zimę. Tak jak on.
19 czerwca 2021
17 czerwca 2021
15 czerwca 2021
Odwrotnie.
Gdybyście nie wiedzieli, to tak wygląda wschód słońca, kiedy się stoi plecami do niego. Właściwie to było jakieś 5 minut przed wschodem. Puszcza Białowieska na horyzoncie. Za plecami zresztą też.
Nikt nie mieszka.
To okno już tu było. O wschodzie słońce wciąż tam zagląda. Ale nikt już tam nie mieszka. Coraz bardziej nikt.
My Name Is Ruin.
My name is ruin, my name is heartbreak, my name is broken. To nie ja. To Gary Numan. Na zdjęciu resztki telekomunikacji na rubieży (oraz nieco energii elektrycznej).
13 czerwca 2021
12 czerwca 2021
Straight into the sun!
To zwykły rów melioracyjny, ale przypadkiem wykopany idealnie w kierunku czerwcowego wschodu słońca. Czasem zwykłe rzeczy są najlepsze.
Niebo się nie zmienia.
Kiedyś było tu jeszcze stare ogrodzenie. Było lepiej. Spotkałem wtedy na tej drodze babcię. Pogadaliśmy sobie trochę. Nie dziwiło jej, że byłem tam o świcie. Tym razem jej nie było. Ale niebo wciąż tak samo dobre.
Żeby nie zapomnieć.
Żeby nie zapomnieć, że żaden zachód nie może się równać wschodowi. Tak kończyła się noc w Babiej Górze.
08 czerwca 2021
Kociszcze z Babiej Góry.
Na początku był trochę nieufny. Potem już nie. Jest kotem, więc doskonale potrafi rozpoznać przyjaciół. Następnego dnia przyszedł do kocicy gospodarzy w celu... wiadomym. Ale łatwo z nią nie miał. Mam nadzieję, że jednak mu (i jej) się udało.
Takimi drogami jeździliśmy.
Zwykła droga przez Puszczę Białowieską. Gdzieś tam pod Narewką. Dobrze się tam jeździ każdemu. Mógłbym tam też sobie stać, ale tym razem niedługo, bo komary...
Wszystko w porządku.
Spojrzałem z mostu w dół i wszystko było tam, gdzie powinno być. To Narewka (rzeka) nieopodal Narewki (miejscowości).
Zachód. Słońca.
Zachód słońca na wschodzie, w Babiej Górze. Komarów od cholery. Tu ich nie widać, ale były nadzwyczaj aktywne.
Subskrybuj:
Posty (Atom)