A lipiec był prawie dobry...

Gdyby nie jego ostatni dzień. Nie był dobry. A jednak wszystko dookoła pozostało wciąż takie piękne jak zawsze.

Nobody understands 'cause there's nobody at the wheel.

This shows what was going on in my city on November 11.

W środku miasta takie drzwi.

Drzwi w opuszczonym domu. Prawie w samym środku miasta.

Litery.

Jeśli się tam wybierzesz i przeczytasz, to będzie to miało sens.

Alternatywa.

Odwiedziłem starych znajomych. U nich wciąż bez zmian. I chyba znają odpowiedź na pytanie.

Było.

Tak było. Już nie jest. Chyba potem padało. Jeszcze wszystko było jak dawniej.

Gdybyście mnie spotkali...

To ja. To tylko ja.

Kiedy będziesz w lesie.

Chyba kogoś trochę wystraszyłem. Nie bój się, kiedy spotkasz mnie w lesie. Nie wchodzi się do lasu z aparatem fotograficznym po to, żeby robić komuś krzywdę.

Zachód na wschodzie.

Nie tak dawno temu. 200 metrów od Pogorzelec. Zachody też bywają niezłe. Kto tam wtedy był oprócz mnie? :)

Nie bójcie się drzew.

One zawsze są dobre. Nawet kiedy idzie noc i wydają się straszne. :)

Listopad w Puszczy. Pierwsze podejście.

Wyjazd był całkiem OK. No i żubr był całkiem niedaleko. :)