Styczeń.

Nigdzie nie poleci.

Ma tyle nieba do dyspozycji, ale i tak mu się nie uda. Tak już zostanie.

Lustereczko.

Zamknięte.

Zamknięte. Raczej na zawsze. Nikt nie będzie już otwierał.

Quo Vadis?

Płotek i lizawka.

Bez starego płotu na zdjęciu nie mogę długo wytrzymać. A to drugie, to wiadomo - żeby zwierzakom nie zabrakło soli. :)

20,5 km

Dęby królewskie.

Na zdjęciu są akurat Litwini. Trzymają się lepiej od naszych królów.

Po prostu drzewa.

Drzewa. Niedaleko od domu.

Tak. To jest zima. Taką też lubię.

Puszcza Białowieska. Krynoczka.

Ule.

Ule w środku wielkiego lasu. Niedaleko dębu, który okazał się kasztanowcem.

Płot na najpiękniejszej polanie.

Bez zdjęcia połamanego płotu nie byłbym sobą. Pogorzelce.

Trochę życia z zimowego lasu.

I co z tego, że styczeń? Puszcza nigdy się nie zatrzymuje!