Nie mam pewności co do tego, o czym on sobie myślał. Patrzył chyba na ptaki, więc prawdopodobnie o zabijaniu i radości jaką mu to przynosi, no i o jedzeniu... ;) Czasem, kiedy patrzy mi w oczy, mam wrażenie, że tylko bardzo cienka linia dzieli nas od tego, żeby coś powiedział. Ale nie ma takiej potrzeby. Mrugniemy wolno obaj i wiemy wtedy wszystko co trzeba.