Ale kim jesteś, wchodząc w ciemność nocy, potykając się o moje najskrytsze myśli? No nie - aż tak dobry to ja nie jestem. To Shakespeare. Było nadzwyczaj pusto i cicho jak na to miejsce. Na zdjęciu jest zakątek w Czeskim Krumlowie. Z knajpą w dodatku. Bardzo fajne miejsce. Tam warto wyjść w ciemność nocy nawet bez celu. Może nawet tak jest najlepiej?